Wesołych Świąt
Wszystkim blogowiczom życzymy rodzinnych, spokojnych i radosnych Świąt Bożego Narodzenia oraz upragnionych przeprowadzek w 2017 Nowym Roku!
Wszystkim blogowiczom życzymy rodzinnych, spokojnych i radosnych Świąt Bożego Narodzenia oraz upragnionych przeprowadzek w 2017 Nowym Roku!
Trochę czasu mineło od ostatniego wpisu ... postaram się uaktywnić :)
Jak już wspominałam w pierwszym wpisie będzie kilka zmian ale żeby się nie rozpisywać to dzisiaj będzie o najbardziej istotnej ponieważ zmieni się kubatura budynku - połaczyłam dwa projekty, tj. Mati G1oraz Riko G1.
Zadaszenie tarasu nad garażem - dlaczego? Doszliśmy do wniosku, że taras o powierzchni ok 50m2 będzie zbyteczny skoro mamy taras na dole od strony salonu. Dzięki temu uzyskaliśmy dodatkową powierzchnię, gdzie przeniesiemy sypialnie i znajdzie się miejsce na wymarzoną garderobę. Pomysł na zabudowę nad garażem podebrałam z projektu Riko G1 pracowni Archipelag.
Oto oryginalny projekt Mati G1 od strony zachodniej, z tym że garaż jest wyśrodkowany - automatycznie musieliśmy zrezygnować z okna narożnego.
Projekt Riko G1
Okno z drzwiami balkonowymi to sypialnia, a te drzwi balkonowe w głebi to garderoba - zastanawiam się tylko nad jednym czy nie zamienić tych drzwi z garderoby na okno?
K
Ponoć najtrudniej zacząć ... szczera prawda :)
Tyle myśli i pytań kłębi mi się w głowie, tyle razy chciałam pisać, tyle ale jakoś nie moglam się zebrać. Dlaczego dziś zaczynam? Hmmm, pewnie dlatego, że dziś był wyjątkowy dzień - dostaliśmy pozwolenie na budowę.
W projekcie Mati G1 "zakochaliśmy" się od pierwszego wejrzenia więc jak tylko udało nam się zakupić działkę (niestety wszystko się przeciągało w czasie czyt. "dziewicze tereny" więc bardzo trudno było wyrwać ten akurat kawałek ziemi ;) Oj, była to bardzo długa droga, ale stwierdziłam, że się nie poddam i będę walczyła o to miejsce do upadłego ale się udało. Mamy swój wymarzony cichy i szczęśliwy kawałek świata.
Na wariackich papierach robiliśmy adaptację projektu aby było jak najszybciej i tak abyśmy mogli z czymś ruszyć jeszcze w tym roku ( tak było obliczone w ustawowych terminach). Urzędnicy jednak nas wyprowadzili z różowego świata - gdzieś tam coś zginęło po drodze, albo po co mi mają wybierać rowy pod mostek? Jednym słowem walka z wiatrakami - chociaż czasem moża było się pośmiać z lenistwa niektórych osób.
Jednak nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło ... w tym czasie oczekiwania wpadło mi do głowy kilka zmian ale to już w następnym wpisie.
Pozdrawiam
Konsti